Seminarium: Granice auto-etnografii czyli opowieści rodzinne w antropologii – wokół książki Dzieci Kazimierza
24 lutego 2021 | Karolina Dziubata
Zapraszamy na drugie w semestrze letnim spotkanie w ramach Seminariów Naukowych Instytutu Antropologii i Etnologii UAM w Poznaniu – 9 marca 2021, g. 9:30-11:00. Dr Michał Garapich z Roehampton University w wystąpieniu Granice auto-etnografii czyli opowieści rodzinne w antropologii – wokół książki Dzieci Kazimierza„, przedstawi główne idee swej auto-etnograficznej książki.
link do kanału: https://tinyurl.com/ybf9pr3k
link do spotkania: https://tinyurl.com/4mwcy2rz
Abstrakt
Dwa lata temu wydałem książkę pt. Dzieci Kazimierza,będącą próbą opisania seksualnego wymiaru świata folwarcznego w przedwojennej Galicji a także społecznego konstruowania więzi pokrewieństwa między różnymi grupami społecznymi w Polsce –w tym przypadku przedstawicielami klas wyższych a chłopami oraz ich współczesnymi emanacjami. Nie jest to jednak klasyczna antropologiczna ani historyczna monografia,ale gatunkowa hybryda,w której korzystam z kilku środków wyrazu aby opisać to,co bardzo trudno każdemu antropologowi opisać –emocje, ironię, paradoks i zwątpienie. Pisałem o własnej rodzinie, czyli o sobie. W duchu auto-etnograficznej refleksji zadaję więc pytanie nie tylko o to co było, ale dlaczego w ogóle pytami dlaczego to co było, ma dzisiaj znaczenie. Ta meta-poznawcza motywacja stanowi moim zdaniem integralną część auto-etnografii i metodologicznej refleksji nad tym, czym w dzisiejszym świecie jest antropologia.
Michał P. Garapich–antropolog, pracownik naukowy Uniwersytetu Roehampton (Londyn), współpracuje z Ośrodkiem Badań nad Migracjami przy Uniwersytecie Warszawskim. Zajmuje się kwestiami związanymi z migracjami, wielokulturowością, bezdomnością i oporem społecznym, a badania terenowe prowadził wśród migrantów w Wielkiej Brytanii i Włoszech, polskich Romów oraz mieszkańców slumsów w Cuzco.
Z jednej z recenzji (Maria Fredro-Boniecka, Vogue): „Michał P. Garapich postanowił odtworzyć rodzinną historię, a więc poszperać w pamiętnikach i w cesarsko-królewskich archiwach, wysłuchać opowieści seniorów, a przede wszystkim odszukać przyrodnich dziadków, stryjów, babcie i ciocie. A że przez całe Kresy II Rzeczypospolitej, jak również przez Cebrów przejechał kilkukrotnie w ostatnich stuleciach walec historii, okazuje się, że dzieci różnych matek (a czasem tej samej) i jednego ojca mogą być Polakami i Ukraińcami, rzymskimi i greckimi katolikami, herbowymi i włościanami, mogą mieszkać pod Lwowem, w Krakowie czy przy dzisiejszej niemieckiej granicy. W cytowanych przez niego rodzinnych relacjach liczą się nie tylko słowa, ale także milczenie, które dopiero musi wypełnić treścią. Przedzierał się przez luki w pamięci oraz emocje najbliższych, te z gatunku najsilniejszych, bo najbardziej intymnych, zagrzebanych w wacie niepewności, niechęci i wyparcia. Z pieprznych anegdot wyciągał morały. Wpisał wspomnienia w walkę o równouprawnienie płci, w konflikt między klasami społecznymi i narodowościami zamieszkującymi Kresy (tak, tak, z pewnego punktu widzenia można przyjąć, że Kazimierz bzykał dla Polski).