Projekt „Wszyscy jesteśmy migrantami” miał na celu (od)zyskanie naszej własnej zbiorowej pamięci migracyjnej, opowiedzenie o nas jako migrantach. Był tym samym głosem w burzliwej debacie publicznej wywołanej tzw. „kryzysem uchodźczym”, próbą odwrócenia perspektywy i uruchomienia mechanizmu empatii. W debacie tej figura uchodźcy/migranta była prawie zawsze redukowana do kategorii Innego. Tymczasem szacuje się, że od połowy XIX wieku do wybuchu pierwszej wojny światowej z terenów podzielonej zaborami Polski wyemigrowało do Stanów Zjednoczonych 2,5 miliona ludzi, a do Brazylii kolejne 100 tysięcy. Na początku XX wieku Chicago było – obok Warszawy i Łodzi – największym „polskim” miastem. Potomkowie emigrantów z tego okresu – w liczbie blisko 10 milionów – stanowią dziś najliczniejszą grupę Amerykanów słowiańskiego pochodzenia w USA. Te masowe, zamorskie wyjazdy zwykłych ludzi „za chlebem” zostały wyparte ze zbiorowej świadomości.

Na projekt złożyło się kilka działań:

Wystawa „Wszyscy jesteśmy migrantami. Listy polskich emigrantów z Ameryki z końca XIX wieku”,

skonstruowana z fragmentów listów emigrantów osnutych wokół ośmiu wątków tematycznych, która opowiadała o doświadczeniu migracyjnym sprzed ponad wieku, jednocześnie poszukując motywów uniwersalnych. Listy te, „pisane” często przez niepiśmiennych chłopów, nigdy nie dotarły do adresatów – żon, dzieci, rodziców. Zostały zatrzymane przez carską cenzurę i, zapomniane, przeleżały 50 lat, nim odnalazł je przez przypadek historyk Witold Kula i poddał pracom archiwizacyjnym w ramach tajnych kompletów. Listy spłonęły w Powstaniu Warszawskim, ocalało 367 sztuk, nad którymi akurat pracowali studenci Kuli. Choć od ich napisania minęło 125 lat, wiele pragnień, przeżyć i odczuć w nich wyrażonych jest dziś udziałem zarówno osób uciekających do Europy przed przemocą i biedą, jak i emigrantów z Polski żyjących w krajach Europy Zachodniej. Złożone powody wyjazdów, wyboista droga do ziemi obiecanej, zepchnięcie do podrzędnego sektora rynku pracy, ale nierzadko też duma z osiągniętego awansu ekonomiczno-społecznego, utrzymywanie bliskości na odległość i próby prowadzenia dwóch domów jednocześnie, przywiązanie do rzeczy i szukanie wsparcia wśród „swoich” to wątki, które składają się na doświadczenie bycia migrantem, niezależne od czasu i miejsca. Wystawie towarzyszył cykl spotkań o przeszłości i współczesnych losach migrantów, ich rodzin i ich potomków (z udziałem m.in. prof. Marcina Kuli, reportażystki Małgorzaty Szejnert, prof. Doroty Praszałowicz czy dr Elżbiety Goździak), warsztaty z poszukiwania własnych korzeni oraz program edukacyjny, w ramach którego ponad pół tysiąca poznańskich uczniów obejrzało wystawę w ramach lekcji „Świat migracji”. Pełen program wydarzeń: link

Badania etnograficzne „(Od)zyskiwanie pamięci migracyjnej”

zrealizowane z udziałem studentek, studentów oraz doktorantek z IEiAK UAM w wioskach pochodzenia autorów niedostarczonych listów. Wcieliliśmy się w rolę „spóźnionych o 125 listonoszy”, podejmując próbę dotarcia do potomków adresatów z kopiami listów w plecakach. Chcieliśmy dowiedzieć się, czy osoby noszące nazwiska z kopert wciąż żyją pod wskazanymi adresami i czy żyje w nich pamięć o emigrantach? Czy zamorskie migracje sprzed ponad wieku miały znaczący wpływ na losy krewnych? Czy w wioskach, z których tak wielu mieszkańców wyruszało za Ocean, migracje te są pamiętane, czy przeciwnie – zostały zapomniane, a jeśli tak, to dlaczego? Czy istnieje pamięć instytucjonalna o tych emigracjach? Czy masowe wyjazdy do Ameryk były odosobnionym zjawiskiem, czy też wpisują się w szersze procesy mobilności? Kim są potomkowie emigrantów i czy sami migrują? Nasze badania można było śledzić na fanpejdżu: link

Książka „Wszyscy jesteśmy migrantami. (Od)zyskiwanie pamięci migracyjnej”

podsumowująca cały projekt. Składają się na migawki z wystawy, eseje o XIX-wiecznych zamorskich migracjach i współczesności potomków imigrantów w Stanach Zjednoczonych i Brazylii oraz trzynaście reportaży antropologicznych napisanych na podstawie badań terenowych, w których próbujemy odpowiedzieć na postawione sobie pytania. Książka w wolnym dostępie do pobrania: pdf.

Marzyłoby nam się, aby kiedyś w przyszłości wszyscy uczniowie szkół podstawowych w Polsce mieli za zadanie domowe poszukanie historii migracyjnych we własnych rodzinach. Tymczasem uruchomiliśmy proces przypominania sobie w wioskach pochodzenia emigrantów, gdzie pojechała wystawa oraz książki wysłane do bohaterów reportaży.

Projekt uzyskał nagrodę „Badanie antropologiczne roku 2017” Sekcji Antropologii Społecznej Polskiego Towarzystwa Socjologicznego [link], a sama książka zdobyła Złoty Medal European Design Award w kategorii „Book Layout” [link] i została wyróżniona w konkursie na Najpiękniejsze Książki Roku organizowanym przez Polskie Towarzystwo Wydawców Książek (w kategorii książki naukowe i popularnonaukowe) [link].

Obszerniejszy opis projektu można przeczytać: PDF.

Partnerzy i finansowanie:

Projekt został zrealizowany przez Centrum Kultury ZAMEK w Poznaniu w partnerstwie z Instytutem Etnologii i Antropologii Kulturowej Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu oraz Centrum Badań Migracyjnych UAM (odpowiedzialnymi za opiekę merytoryczną, realizację i sfinansowanie badań terenowych) oraz Archiwum Państwowym w Warszawie i Muzeum Etnograficznym im. Marii Znamierowskiej-Prüfferowej w Toruniu (które dostarczyły materiałów archiwalnych na wystawę) przy dofinansowaniu ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

Realizacja:

Pomysłodawczyni projektu, kuratorka wystawy, kierowniczka badań i redaktorka książki: dr Natalia Bloch

Aranżator wystawy i producent: Wojciech Luchowski

Twórca identyfikacji wizualnej: Marcin Markowski

Wystawa podróżowała w latach 2016-2018 i była pokazywana w: Centrum Kultury ZAMEK w Poznaniu (główne wydarzenie wystawiennicze sezonu jesiennego 2016), Muzeum Etnograficznym w Toruniu, Muzeum Ziemi Dobrzyńskiej w Rypinie oraz Domu Kultury w Golubiu-Dobrzyniu.

O projekcie w mediach: